niedziela, 19 lutego 2012

Mysio!

Dzisiaj zgodnie z obietnicą (choć blogger robił co mógł, żeby do nowego posta nie doszło).

Na pierwszy ogień kolejne mysz, które uskuteczniamy z Madre w sposób niemalże hurtowy. Rozchodzą się po rodzinie i znajomych z prędkością światła i słusznie, bo mysi ród wdzięczny jest i sympatyczny.



Ta myszka trafiła do mojej ARO z okazji okrągłych urodzin :)



Natomiast ta, jest do nabycia w sklepiku. Serdecznie polecam :)




Kolejna część jutro. Oczywiście o ile się uda ;) Buziole :***


3 komentarze:

  1. A dziewczynka jest ładniejsza;) Ale tak chyba powinno być. Pomysł ze sklepikiem bardzo fajny. Niech się kręci jak karuzela:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No, i teraz to się komentuje jak ta lala;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ mysio :-)
    Śliczne mysze ;>

    OdpowiedzUsuń