środa, 30 stycznia 2013
Dzieje się i nie dzieje się nic.
Jak w tytule - dwa fronty życia: robótkowy i roboczy na jednym nie dzieje się nic absolutnie, na drugim robota wre. Przy czym jedno wynika z drugiego. Albowiem moi drodzy Domek Mi wygląda mniej więcej tak, o:
I sami rozumiecie, że w takich warunkach nie da się nic. NIC. O robótkowaniu nie mówiąc.
Znalazłam za to jeszcze jedną zaległą mysz przedświąteczną, której nie pokazywałam, więc żeby było coś Hand-made oto mysz:
Do zobaczenia po remoncie i przeprowadzce (na samą myśl o przeprowadzce dostaję palpitacji). Trzymajcie kciuki!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ojj to się dużo dzieje :D
OdpowiedzUsuńAleż Ci współczuję remontu. Przypomniał mi się własny sprzed roku. Koszmar... A myszor jest prześliczny:) Trzymam kciuki za szybkie zakończenie remontu.
OdpowiedzUsuńha, jak pomyślę, jaki piękny bedzie to domek, to w pewnym sensie zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam jak się dużo dzieje, a u Ciebie widzę, że na niedobór wrażeń narzekać nie można haha
OdpowiedzUsuńPóki co zapraszam na candy na mojego drugiego bloga:)
http://www.zapraszamydostolu.blogspot.com/2013/03/wielkanocne-candy-czyli-prezenty-dla.html
pzdr Asia K