Chyba wróciłam. Nie mogę powiedzieć, że się pozbierałam, ale jednak jestem. Ostatnie tygodnie bardzo wiele mnie nauczyły, chociaż - wierzcie mi - nie jest to życiowa mądrość, którą chciałam zdobyć. Lepiej żyło mi się bez niej, teraz już - tak myślę - nic nie będzie takie samo.
Nauczyłam się między innymi, że życie jak to życie, bajką nie jest. A nawet, jeżeli jest bajką, to nie ma "długo i szczęśliwie" dla ogrów. Moja bajka od początku była nieco inna. Nie było więc nie-księcia na wiernym rumaku (ani ogierze, ani ośle), ratującego piękną księżniczkę z zakażonej smokami wieży. Nie było pięknej księżniczki, póletatowo egzystującej jako sympatyczna ogrzyca. Nie było pełnej przygód podróży, podczas której ów wybrakowany książę i owa półogrza księżniczka się w sobie zakochali, nie było w końcu przytulnego bagna, zwanego domem, wesela i "żyli długo i szczęśliwie". Wydawało mi się, że są. A nie było.
Dlaczego?
Bo była smoczyca, w której zakochał się pewien osioł.
I została smoczyca, której osioł już nie kocha.
Koniec bajki.
Do czego zmierzam.
Myślę, że księżniczką (nawet taką półogrzą) może być każda. Ale nie każda może być smoczycą. Nie wystarczą gabaryty, ani charakter. Nie wystarczy mieszkanie w cuchnącym siarką wulkanie. Ani gigantyczna żuchwa (nawet wionąca subtelną nutką mięty). Do tej pory BYWAŁAM smoczycą. Teraz smoczycą JESTEM. Chociaż wiem, że szczęśliwych zakończeń dla smoków, jest jeszcze mniej niż dla ogrów, jeżeli moja bajka nie ma happy endu to sama go sobie napiszę! Z osłem czy bez.
Wybaczcie to Shrekowe porównanie, ale odkąd pierwszy raz zobaczyłam ten film, miałam irracjonalne, wręcz idiotyczne odczucie, że on jest o mnie. Chociaż początkowo utożsamiałam się raczej z Fioną (kto mnie zna, ten wie dlaczego), okazuje się, że jestem właśnie smoczycą.
I niech ktoś spróbuje tylko powstrzymać smoczycę!
Zaczynam nową bajkę czy się to światu podoba, czy nie.
Zaczynam nową bajkę nawet, jeżeli nie podoba się to mnie samej.
Zaczynam nową bajkę ze złamanym sercem.
Zaczynam nową bajkę ze skrzydłami, ogniem i siłą która pozwoli mi lecieć.
Niech się baje.
Na koniec, żeby było coś ładnego. Róża.odosłowa. Urodzinowa. Przepiękna. Ostatnia.
Ważne żeby do przodu. Nowa bajka z czasem może się okazać lepsza od starej. A złamane serce też się w końcu pozlepia. Skoro zostało złamane przez osła to musi.
OdpowiedzUsuńŻyczę Tobie abyś znalazła się w bajce w której smoczyca znajdzie swojego osła, a ten bedzie ją kochał każdego dnia coraz bardziej i bardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z głębi serca.
"Wrzuć mnie w otchłań, a ja dla Ciebie zabiję diabła, wrócę i opowiem jak było." - powiedział osioł.
OdpowiedzUsuńA potem dodał:"Tylko zostaw mi chociaż drabinę".
Kochana ściskam mocno! Jestem z Tobą cokolwiek by się!
OdpowiedzUsuń