Hejka,
to nasz, obiecany we wczorajszym poście, nowy nabytek. Na imię daliśmy jej Bazylia, żeby można było na nią ładnie wołać. I tak oto w naszym jednopokojowcu rozbrzmiewa:
- Bazylia!
- Bazylka!
- Bazyla!
- Bazylea!
- Bazyliana!
- Bazia!
- Bazik!
a czasem nawet
- Bazyl!
- Bazyli!
A Bazylka grzeczna jest. Przybłąkała się kocina do zaprzyjaźnionego warsztatu samochodowego późną jesienią. Zobaczyłam ją w sylwestra i już wiadomo było, że jest moja. PrawieMąż nie wiedział i próbował protestować, ale prawda została mu objawiona i w ten oto sposób kicia trafiła z nami do Żarowa. Podróż była długa i obfita we wrażenia: słuchowe i węchowe, bo jak się okazało Bazylia samochodem jeździć nie lubi (będzie musiała polubić jednakże, bo my weekendy spędzamy w Poznaniu). Podobno jest 1,5 roczną - 2 letnią kotką wysterylizowaną (nie mam pojęcia kto to stwierdził - dlatego mam zamiar zawlec ją do naszego pana weta i wysłuchać opinii zaufanego fachowca w tej kwestii). Musiała głodować (chociaż w warsztacie ją karmili) bo na dźwięk karmy sypanej do miseczki wybudza się z najgłębszego snu, pędzi do tejże miseczki z siłą wodospadu i prędkością błyskawicy i wyżera wszystko do ostatniego okruszka. Próbowałam czy da się ją zapchać większą ilością - nie da się - zje tyle ile będzie. Musiała też zostać skrzywdzona bo nie lubi być brana na ręce, zaczyna strasznie krzyczeć, sztywnieć i warczeć. Poza tym to "złoty" kot. Nie rozrabia, nie niszczy, właściwie większość czasu przesypia na parapecie. Ślicznie bawi się futrzaną myszką, jest mistrzynią świata w przeciąganiu się. Robimy postępy - przychodzi czasem na głaskanie, a wczoraj wieczorem zaliczyliśmy pierwszego "baranka". Nie przeciągając dłużej - oto ona w całej okazałości:
Piękna jest ;) uwielbiam czarne koty (zresztą każde koty kocham)
OdpowiedzUsuńPiękna czarna Bazylia:)Nie wygląda na chudzielca, ale widać nie jedno przeszła. Dobrze,że się odnalazłyście. Mrautaczenia serdeczne przesyłam:)
OdpowiedzUsuńUrocza kocica.Imię wybraliście śliczne.W każdej odmianie brzmi super:) Ciekawe czy pozostanie takim "złotym" kotkiem jak się zadomowi na dobre :) Ja szczerze mówiąc uwielbiam koty kolanowe.Takie co to chętnie przyjdą się poprzytulać, pomruczą do ucha i zasną na kolanach,więc by mi tego brakowało,ale może i u Bazylii przyjdzie na to czas. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńśliczna :) a z tym braniem na ręce... już niedługo sama przyjdzie, będzie udawać że wcale nie chce ale tak naprawdę będzie inaczej... moja kota do dzisiaj jeszcze leci do miseczki z karmą, to pewnie nie zmieni się... śliczny węgielek :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna Bazylianka :) Jak to dobrze, że Was ma, że macie siebie :)
OdpowiedzUsuńhahaha, czarny rogalik futrzasty ;DDD śliczna!
OdpowiedzUsuńMi wyślij mi adres swojej poczty jeśli chcesz mieć wzór Trzech króli.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczna kicia :))
OdpowiedzUsuńoj czarna,jaka piekna! i kochana!
OdpowiedzUsuńtroche czasu...zaufa,a potem pokocha Was calym sercem;)
pozdrawiam!
Piękna dziewczynka i ma piękne imię:) Baaaaaardzo jestem ciekawa co będziesz o niej pisać za tydzień czy dwa;)))
OdpowiedzUsuńach, piękna jest!!!
OdpowiedzUsuńa będziesz w sob. na spotkaniu? zajrzyj na forum do spotkaniowego wątku!
śliczna kotka :)
OdpowiedzUsuńimię rewelacyjne, lubię imiona kojarzące się z dobrym jedzeniem :)))
szczęściara z tej kici, że znalazła dobry, przyjazny dom...